13.11.2017

Magiczny czas i magiczne miejsca wokół Khaosan

   
  Jest już wieczór, cały dzień minął na intensywnym zwiedzaniu, jesteśmy bardzo zmęczeni. Okres pobytu w Bangkoku chcemy jednak jak najlepiej wykorzystać, nacieszyć się każdą chwilą i nowo poznanym miejscem. Wiemy, że kilka dni, które tu spędzamy to zdecydowanie za mało, aby poznać to miasto i okolice, szkoda więc czasu na odpoczynek.

Bangkok - Santi Chai Prakan Park



  Wychodzimy więc z hotelu, zapadł już zmrok, a tu nadal przyjemnie cieplutko, tak ciepło, że cokolwiek by nie ubrać, to i tak będzie za gorąco. Mieszkamy bardzo blisko Khaosan Road. Przez dzień ta ulica tętni życiem, ale wieczorem to istna mekka turystyczna. Jest bardzo kolorowo od neonów, od oświetlonych straganów, a przede wszystkim od ludzi, przybyłych z różnych zakątków świata. Jest bardzo głośno od grającej co kawałek, innej muzyki, od krzyków sprzedawców, i od tłumów turystów mówiących w najróżniejszych językach. Wszędzie się coś smaży, piecze, gotuje. Wszystko wygląda bardzo apetycznie i kusi niesamowitymi zapachami orientalnych smaków. Całą ulicę można by  nazwać bijącym sercem Bangkoku .

   Tym razem chcemy się zapuścić w trochę mniej uczęszczane zakamarki. Po prostu iść przed siebie, bez planu i bez konkretnego celu. Mijamy kilka przecznic, które nie wiele różnią się od Khaosan. Wszędzie tętni życie, a uliczne garkuchnie pobudzają kuszącymi zapachami wszystkie zmysły. Jest głośno i kolorowo. Wokół panuje spory ruch samochodowy, ale nic nie przebije ryczących i kopcących silników tuk-tuków. Tuk-tuki są bardzo kolorowe i pooświetlane kolorowymi światełkami, bardziej niż nasze choinki na święta. Choć nie lubimy tłumów i hałasu, w tym miejscu ma to swój urok. 

   Przechodzimy jeszcze kawałeczek, kończą się stragany, mijamy jakieś rondko i widzimy odnogę w jakiś zielony zaułek z delikatnymi światełkami. Naszym oczom ukazuje się piękny park z zielonymi, przystrzyżonymi trawnikami.  Jak na miasto tętniące życiem, to chyba jakaś oaza spokoju. Nie ma tu prawie turystów, za to mnóstwo lokalnych mieszkańców odpoczywających na trawie i ławkach, lub spacerujących alejkami. Nikt się nie spieszy. 

   Idziemy jeszcze kawałek w głąb  parku, a tutaj... malutka świątynia, a wokół niej podświetlane drzewa, które tworzą baśniową scenerię. 



Bangkok - Santi Chai Prakan Park

 Stanęliśmy jak zaczarowani i z zachwytem patrzyliśmy na zmieniające się delikatnie światełka.


Bangkok - Santi Chai Prakan Park


Bangkok - Santi Chai Prakan Park


Świątynka była tak urocza, że trudno było od niej oderwać wzrok.

Bangkok - Santi Chai Prakan Park

Świątynia stoi nad samym brzegiem głównej rzeki w Bangkoku - Chao Phrayo

Bangkok - Santi Chai Prakan Park


   Obok świątyni rozciąga się wspaniały widok na rzekę Chao Phrayo, wcześniej płynąc tramwajem wodnym czytaj tutaj, widzieliśmy te miejsca, jednak nocą i stąd wszystko wyglądało zupełnie inaczej.



Bangkok - widok z parku na most na rzece Chao Phrayo


Bangkok - widok z parku na most na rzece Chao Phrayo


Bangkok - widok z parku na rzekę Chao Phrayo


Spacerując dalej po parku natrafiamy na taneczny aerobik z instruktorem i muzyką. Każdy, kto tylko ma ochotę, może dołączyć i uczestniczyć w zajęciach. Widać, że lekcje są regularne ponieważ dużo uczestników było specjalnie ubranych do ćwiczeń.


Bangkok - Santi Chai Prakan Park - publiczny aerobik


W parku zobaczyliśmy również budowlę przypominającą zamek. Niestety nie zdążyliśmy już się dowiedzieć co znajduje się wewnątrz. Zamek był także podświetlany na różne kolory i wyglądał również bajkowo.


Bangkok - Santi Chai Prakan Park

Bangkok - Santi Chai Prakan Park


   Zrobiło się bardzo późno, czas wracać, przecież jutro czeka nas kolejna porcja wrażeń. 

   Wracamy więc tą samą drogą, którą tutaj przyszliśmy. Jest ok. 22-drugiej, ale życie kulinarno-uliczne nadal trwa. Znów mijamy głośne, tętniące życiem, kolorowe ulice, i te zapachy jedzenia, które nie pozwalają przejść obojętnie. Jedzenie jest bardzo tanie, więc nie ma oporów w degustacji lokalnych specjałów.

Bangkok - okolice Khaosan Road


Bangkok - okolice Khaosan Road

Bangkok - okolice Khaosan Road

Bangkok - okolice Khaosan Road

Oprócz jedzenia można się zaopatrzyć we wszystko, czego dusza zapragnie, a przynajmniej w to czego może potrzebować turysta.

Bangkok - wokół Khaosan Road - stragan z lampionami

Bangkok - wokół Khaosan Road - tu wszystko można kupić

Nie można przejść obojętnie obok lodów kokosowych, takie lody tylko to w Tajlandii.  Polecam!

Bangkok - wokół Khaosan Road - przygotowywanie lodów ze świeżego kokosa



Bangkok - wokół Khaosan Road - pyszne lody kokosowe

 Jeszcze tylko 7 przykazań dobrego turysty

Bangkok - Khaosan Road - 7 przykazań dobrego turysty



I na koniec mapa jak dotrzeć z Khaosan do parku

Źródło: Google maps





BONUS
Jeżeli szukasz dowolnego zakwaterowania w dowolnym miejscu na świecie, dokonasz i zrealizujesz rezerwację za pośrednictwem tego linka  otrzymasz od booking.com bonus w wysokości 50 zł.

Ilość bonusów ograniczona












1 komentarz: